Autor Wiadomość
Iwona
PostWysłany: Sob 12:44, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Widzę, że robi się co raz bardziej sentymentalnie... i dobrze. Opowiadajcie dalej! Smile
Dominika
PostWysłany: Sob 0:16, 07 Kwi 2007    Temat postu:

A ja wstąpiłam, bo chciałam miec starsze koleżanki. I miałam. Do tej pory wspominam bardzo często, mimo że opuściłam ZHR, moje pierwsze lata. Podejrzewam, ze mama genetycznie przekazała nam te harcerską cząstkę. Dlaczego zostałam? Bo dali mi władzę (mój pierwszyz zastęp... Ohhh), później dostałam krzyż i z dnia na dzień było coraz fajniej. A później rozpoczęła się współpraca z innymi drużynkami (z tego miejsca szczególnie mocno pozdrawiam Grzesia i Jacka) m.in. z Fagusem, Gardem, Potokiem (pierwszy obóz, pierwsze miejsce i podcinanie łóżek) i Arkadią (pozdrawiam dziewczyny z wyprawy do Recza). Potem było lepiej i gorzej. W każdym razie fajnym ludziom - Braciszkowi, całemu Arborowi z Księdzem Kapelanem na czele, dh. Karutowi, kochanemu ks. Andrzejowi i wielu wielu innym dziękuję za ten okres mojego życia, który zaważył na tym jaka jestem. Szczególnie mocno dziękuję tym, którzy dalej mnie znają, mimo że nie mam munduru. Bo ja chyba zostanę wieczną harcerką, gdzieś tam w głębi. Oj, musze kończyć bo się rozpłaczę.

A jaka jest wasza historia???
ollka
PostWysłany: Nie 17:17, 11 Mar 2007    Temat postu:

no Wink swietna wypowiedz Wink

ja moze moją historie zaczne od mojego wstapienia do ZHP Wink
w 2000 wciągneła mnie kolezanka Kasia do 7 DH "Dragon" Wink i jakos mi sie spodobało

pierwsz obozy, biwaki i smieszne gry terenowe Wink typu o tematyce harrego pottera ;P

w koncu krzyz itd Wink

niestety 7 sie rozpadła i wraz z druzyna przeszłam do HKT "Akinakes" ale to juz nie było tak "druzynowo" ;(

i pewnie dlatego gdy poszłam do koscioła ( wydało sie ze nie ejstem takim zupełnym antychrystem ;( ) gdzie ogłoszono nabór do 13 SDH "Czarna 13" poprostu poszłam i tak juz zostałam Wink


Harcerstwo to takie uzaleznienie od którego w zaden sposob nie da sie uciec - zawsze cząstka mnie bedzie harcerką
dh Dominika
PostWysłany: Nie 16:18, 11 Mar 2007    Temat postu:

Moja histoiria jest troche zakecona... otóż
do ZHR wciągnęła mnie przyjaciółka Karolcia (nie którym dobrze znana, niestety ona już wyszła z organizacji)
wszystko zaczęło się w listopadzie 1997 - tak, tak, to juz prawie 10 lat!!! - pierwszą drużyną do jakiej wstapiłam była 4SDH "Ad Astra" niestey był to już jej kres i w niedługim czasie została rozwiązan, w tej sytuacji wraz z grupką harcerek przeszłam do 6 SDH "Tęcza" Smile - pozdrawiam serdecznie.
Nastepnie w 1999 gdy w Policach powstała druzyna harcerek i ja zasiliłam jej szeregi Smile
Działałam w niej ok 5 lat i odeszłam... powodów wolę publicznie nie rozgłaszać, zresztą to już przeszłość.

No i przygarneła mnie najlepsiejsza druhna jaką znam druhna Irena do swojej "Czarnej 13 " SmileSmileSmile Buziaki dla niej:)
Od stycznia 2006 prowadzę tą druzynę... narazie jakoś mi to idzie, ale nie dałabym rady bez pomocy innych harcerek - dziekuję serdecznie, zwłaszcza Iwonie, która przez długi czas, była w tej druzynie całym ciałem, a ja tylko malutkim mózgiem - dziekuję serdecznie Smile innym też, Ewie, ASi, Basi, Kasiom, a tearz Oli, Zuzi< Kasiom< Natalce... ojj duzo Was poprostu BARDZO DZIEKUJE SmileSmileSmile

W ZHRze poznałam również mojego obecnego narzeczonego, w czym również miała udział dh Irenka (dziękowałam jej wielokrotnie, ale zrobie to raz jeszcze - DZIĘKUJĘ)

Moja historia kiedys się zakończy (jak każdego) ale do tego czasu mam nadzieję przezyć mnóswto przygód, wiele się nauczyć, zawrzeć przyjaźnie na całe życie i pomóc w wychowaniu fantastycznego pokolenia


ojej, ale ja się robie sentymentalna ... Smile
Iwona
PostWysłany: Nie 11:33, 11 Mar 2007    Temat postu: Wasza historia w ZHR

Jako, że chciałabym rozkręcić na nowo to forum, rzucam temat dla wszystkich: wasza historia w ZHR. Piszcie tu jak to się zaczęło, co Was skłoniło do tego żeby wstąpić i czy jesteście zadowoleni z tej decyzji Smile. I najważniejsze: czy ZHR cos Ci dał? nauczyłaś się czegoś?
Ja np. wstąpiłam do ZHRu we wrześniu 1999 roku. Co mnie skłoniło??? Chyba podobały mi się te wszystkie wyjazdy, spotkania, nowe znajomości i mundur. A może będąc tak mała, imponowało mi to, co moja mama robi i też to chciałam robić. Tak do końca nie znam swojej motywacji, bo kto rozgryzie umysł genialnego 9-latka Very Happy.
Patrząc teraz z perspektywy czasu myślę, że te 7,5 roku nie było w żadnym stopniu stracone. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że ZHR przyczynił się do tego, że jestem teraz taka jaka jestem Very Happy (na nieszczęście co po niektórych Razz).

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group